06-08-2012, 10:33 PM
Szukam Kompanów żądnych Niezapomnianych Wrażeń, tak mężczyzn, jak i kobiet, którzy towarzyszyliby mi w Niezwykłej Wyprawie, jaką zaplanowałem w dniach od 17 czerwca 2012 r. do 5 lipca 2012 r. do Hongkongu, Macau i Chin (Autonomiczna Strefa Gospodarcza Shenzhen i Prowincja Kanton).
Piętnaście lat temu po 99-letnim okresie dzierżawy na rzecz Korony Brytyjskiej, Hongkong ponownie przeszedł pod panowanie Chin. To było Niesamowite, absolutnie Niepowtarzalne uczucie w ułamku sekundy nie zmieniając swojego położenia przenieść się z jednego państwa do drugiego. Przyleciałem do brytyjskiej kolonii, a wyleciałem z autonomicznego regionu Chińskiej Republiki Ludowej. W nocy z 30 czerwca na 1 lipca 1997 r. miał miejsce fenomen pokojowej zmiany władztwa nad jakimś terytorium.
Wszystko wtedy było takie ostatnie i takie pierwsze. Ostatnie śluby według brytyjskiego prawa, ostatnia brytyjska flaga, ostatnia warta brytyjskiej gwardii, ostatnie wystrzały. A potem wszystko takie pierwsze: chińscy żołnierze w tych samych miejsca co jeszcze dzień prędzej brytyjscy, chińskie flagi w miejsce brytyjskich, hongkongscy policjanci z innymi godłami na czapkach etc., etc. Tak... i to świętowanie... :-)
Ideą wyprawy jest przemierzenie tego samego szlaku, który przemierzyliśmy z kolegą przed 15-stoma laty i uwiecznienie fotograficznie i filmowo m.in. tych samych miejsc. Co się zmieniło, a co nie, ot motyw przewodni materiału filmowo-fotograficznego. W materiałach filmowych z 1997 roku są m.in. wypowiedzi ludzi, w tym z Hongkongu i z Chin, tak dyplomatów, ekonomistów i studentów, jak i tubylców oraz cudzoziemców - dotyczące zmian, jakim ulegnie Hongkong za 10-15 lat. Teraz te same pytania będzie można zadać z perspektywy przeszłości, ale również zapytać o rozwój w kolejnych dekadach.
W trakcie rajzy trzeba będzie odwiedzić miejsca związane z przekazaniem władzy, jak i zabytki Hongkongu. Koniecznie trzeba zajechać do Shenzhen - najbardziej dynamicznie rozwijającego się miasta na świecie. Naturalnie nieodzowna jest wizyta w Kantonie. Przy tej okazji należałoby się zapuścić na jakąś kantońską wieś, nieskażoną do końca cywilizacją. Konieczna byłby również wizyta na Macau, które w roku 1999, również powróciło do Chin i na wyspie Lantau, na której znajduje się najwyższa na świecie figura Buddy.
Zarówno w Hongkongu, jak i Kantonie bylibyśmy gośćmi polskich konsuli. Już w Chinach mielibyśmy do pomocy polskich studentów studiujących sinologię.
Na nieszczęście-szczęście poprzednie materiały filmowe nigdy nie były publikowane. Jedyny reportaż z przejęcia Hongkongu zrobiła w tamtym czasie dla TVP1 Maria Wiernikowska, którą tam spotkaliśmy. Filmy zmontowane z dwóch rodzajów materiałów byłyby bardzo ciekawą opowieścią o niezwykły kawałku naszej ziemskiej podłogi. Podobnie ma się sprawa ze zdjęciami.
Mało czasu? I tak i nie. Wiza chińska to kwestia jednego dnia. Przeloty do Hongkongu w rozsądnej cenie via Pekin, to kilka godzin polowania na wyszukiwarkach lotniczych. Kwestie pobytowe w Hongkongu i Chinach to moja działka do obrobienia. :-) Koszt całości, to żadna astronomia.
Kim jestem, co porabiam, jakim jestem kompanem podróży etc., itp., itd.? Wszystko dla zainteresowanych.
Kogo szukam? Ludzi Niezwykłych, na wskroś spontanicznych, a zarazem rozsądnych, żądnych przygód, umiejących łapać okazje, wesołych, wytrwałych, lubiących tańczyć, śpiewać, fotografować i filmować. Ludzi, dla których w życiu najważniejsze jest Życie...
To będzie NIESAMOWITA Przygoda...
Uśmiecham się do Was :-)
Marcin
hongkong-chiny@windowslive.com
P.S.
Fotografie z mojej poprzedniej wyprawy i mapki sytuacyjne miejsc, w które prowadzi Wyprawa odnajdziecie na domowej stronie mojego kolegi-piłkarza z Zimbabwe Clemence Matawu pod niniejszym linkiem: http://www.clemence-matawu.pl/przyjaciel...u-i-chin/.
Piętnaście lat temu po 99-letnim okresie dzierżawy na rzecz Korony Brytyjskiej, Hongkong ponownie przeszedł pod panowanie Chin. To było Niesamowite, absolutnie Niepowtarzalne uczucie w ułamku sekundy nie zmieniając swojego położenia przenieść się z jednego państwa do drugiego. Przyleciałem do brytyjskiej kolonii, a wyleciałem z autonomicznego regionu Chińskiej Republiki Ludowej. W nocy z 30 czerwca na 1 lipca 1997 r. miał miejsce fenomen pokojowej zmiany władztwa nad jakimś terytorium.
Wszystko wtedy było takie ostatnie i takie pierwsze. Ostatnie śluby według brytyjskiego prawa, ostatnia brytyjska flaga, ostatnia warta brytyjskiej gwardii, ostatnie wystrzały. A potem wszystko takie pierwsze: chińscy żołnierze w tych samych miejsca co jeszcze dzień prędzej brytyjscy, chińskie flagi w miejsce brytyjskich, hongkongscy policjanci z innymi godłami na czapkach etc., etc. Tak... i to świętowanie... :-)
Ideą wyprawy jest przemierzenie tego samego szlaku, który przemierzyliśmy z kolegą przed 15-stoma laty i uwiecznienie fotograficznie i filmowo m.in. tych samych miejsc. Co się zmieniło, a co nie, ot motyw przewodni materiału filmowo-fotograficznego. W materiałach filmowych z 1997 roku są m.in. wypowiedzi ludzi, w tym z Hongkongu i z Chin, tak dyplomatów, ekonomistów i studentów, jak i tubylców oraz cudzoziemców - dotyczące zmian, jakim ulegnie Hongkong za 10-15 lat. Teraz te same pytania będzie można zadać z perspektywy przeszłości, ale również zapytać o rozwój w kolejnych dekadach.
W trakcie rajzy trzeba będzie odwiedzić miejsca związane z przekazaniem władzy, jak i zabytki Hongkongu. Koniecznie trzeba zajechać do Shenzhen - najbardziej dynamicznie rozwijającego się miasta na świecie. Naturalnie nieodzowna jest wizyta w Kantonie. Przy tej okazji należałoby się zapuścić na jakąś kantońską wieś, nieskażoną do końca cywilizacją. Konieczna byłby również wizyta na Macau, które w roku 1999, również powróciło do Chin i na wyspie Lantau, na której znajduje się najwyższa na świecie figura Buddy.
Zarówno w Hongkongu, jak i Kantonie bylibyśmy gośćmi polskich konsuli. Już w Chinach mielibyśmy do pomocy polskich studentów studiujących sinologię.
Na nieszczęście-szczęście poprzednie materiały filmowe nigdy nie były publikowane. Jedyny reportaż z przejęcia Hongkongu zrobiła w tamtym czasie dla TVP1 Maria Wiernikowska, którą tam spotkaliśmy. Filmy zmontowane z dwóch rodzajów materiałów byłyby bardzo ciekawą opowieścią o niezwykły kawałku naszej ziemskiej podłogi. Podobnie ma się sprawa ze zdjęciami.
Mało czasu? I tak i nie. Wiza chińska to kwestia jednego dnia. Przeloty do Hongkongu w rozsądnej cenie via Pekin, to kilka godzin polowania na wyszukiwarkach lotniczych. Kwestie pobytowe w Hongkongu i Chinach to moja działka do obrobienia. :-) Koszt całości, to żadna astronomia.
Kim jestem, co porabiam, jakim jestem kompanem podróży etc., itp., itd.? Wszystko dla zainteresowanych.
Kogo szukam? Ludzi Niezwykłych, na wskroś spontanicznych, a zarazem rozsądnych, żądnych przygód, umiejących łapać okazje, wesołych, wytrwałych, lubiących tańczyć, śpiewać, fotografować i filmować. Ludzi, dla których w życiu najważniejsze jest Życie...
To będzie NIESAMOWITA Przygoda...
Uśmiecham się do Was :-)
Marcin
hongkong-chiny@windowslive.com
P.S.
Fotografie z mojej poprzedniej wyprawy i mapki sytuacyjne miejsc, w które prowadzi Wyprawa odnajdziecie na domowej stronie mojego kolegi-piłkarza z Zimbabwe Clemence Matawu pod niniejszym linkiem: http://www.clemence-matawu.pl/przyjaciel...u-i-chin/.